Rozdział 5 - Niall i Liam
Na początku chciałam bardzo podziękować wam za ponad 2,000 wyświetleń <333 To dla mnie wiele znaczy. To dzięki wam piszę i dla was <33 Chciałabym w ramach mojej wdzięczności zrobić dla was konkurs :D Jak zauważyliście pojawiła się nowa zakładka " wasze pomysły " W niej jest wszystko wyjaśnione. Powiem wam tyle że robię konkurs na najlepszy pomysł na imagina :D Ale reszty dowiecie się w zakładce ;* A teraz zapraszam do czytania ;D Tym razem imagin NIE JEST O MIŁOŚCI.
ZA WSZELKIE BŁĘDY ORTOGRAFICZNE CZY INTERPUNKCYJNE PRZEPRASZAM NAJMOCNIEJ .
-----------------------------------------------------------------------
Niall wpadniesz dzisiaj do mnie ? Rodzice gdzieś pojechali a siostry w końcu na studiach są więc cały dom mam dla siebie. - Zadzwoniłem do Irlandczyka ponieważ mieliśmy właśnie przerwę w trasie.
Super mogę wpaść. Będę za jakieś 10 minut - Odpowiedział zadowolony i się rozłączył.
Ogarnąłem mniej więcej nasz salon i mój pokój.
Liam już jestem ! - Nagle usłyszałem głos Nialla z progu drzwi.
Wejdź wejdź już idę - krzyknąłem z piętra i zbiegłem na dół.
To co zamawiamy pizzę czy może wolisz chińszczyznę ? - Spytał trącając mnie w ramię
Tym razem chyba skuszę się na chińskie żarcie.- Namyśliłem się
Już zamawiamy - Zatriumfował Niall
Hahahah Niall ty żarłoku, ty to masz chyba w komórce więcej kontaktów do restauracji niż do znajomych - Zaśmiałem się.
Nieeeeeee - Odparł pesząc się …
Kiedy zamówiliśmy już jedzenie włączyliśmy telewizor i oglądaliśmy mecze. Dziwiłem się ogromnie że nasze wrzaski jeszcze nie ruszały sąsiadów. Muszę przyznać że jeżeli chodzi i piłkę nożną to kiedy dobiorę się z Niallem razem naszymi krzykami możemy rozwścieczyć całą dzielnicę.
A kiedy jesteśmy wszyscy w piątkę … W tedy to już nawet nie będę mówił co sie dzieje.Myślę że już po prostu się przyzwyczaili.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
Ja otworzę Niall a ty idź wyjmij picie i wszystko naszykuj. - Powiedziałem i zapłaciłem dostawcy.
Dawaj dawaj jestem głodny Liam ! - Krzyknął Niall żebym się pośpieszył
Idę już idę. Powiedz mi czy ty kiedyś nie byłeś głodny hmmmm ? - Zażartowałem z Irlandczyka który spojrzał na mnie z miną " Jak śmiesz żartować z jedzenia ", po czym usiadłem obok niego. Zaczęliśmy wcinać makarony z pudełek jednocześnie oglądając mecz, przez co pewnie gdy krzyczeliśmy widok nie był za ciekawy …
Nagle coś jak by hmmm nie umiem opisać tego dźwięku.
Niall to ty tak zamlaskałeś ? - Spytałem unoszą jedną brew.
Nie ale też coś słyszałem … - Wzdrygnęliśmy się oboje i doszliśmy do wniosku że ten dźwięk dochodził ze strychu.
Musimy sprawdzić co to było Niall. - Zdecydowałem
Ale … ale nie skończyliśmy jeść … - Spojrzał na mnie z miną szczeniaczka.
Chłopie ! Nam mógł się ktoś do domu włamać a ty w takiej chwili martwisz się że jeść nie skończyłeś ?!
No masz rację … - Spojrzał na mnie ze skruchą i odłożył jedzenie.
Zmierzaliśmy już ku poddaszu ( strychu inaczej ).
Kiedy próbowałem zapalić światło żarówka tylko mignęła i się przepaliła.
Poczekaj ! Mam latarkę. Wiedziałem że kiedyś się przyda - Odparł ochoczo blondyn po czym wygrzebał mini urządzenie w kieszeni.
Ale tu kurzu … - Zacząłem kaszleć.
Wow Liam … Tu jest jak w horrorach.Ludzie wchodzą na strychy szukając czegoś … i nagle BAM ! Coś wyskakuję i gdzieś ich zaciąga …
Stary … co ty wczoraj oglądałeś. - Zaśmiałem się
No wiesz … może po za … The Ring to nic … Ale trzeba mieć się na baczności !- oświadczył poważnie a ja nie wytrzymałem i sie roześmiałem na cały głos xD.
Niall widzisz ? To chyba po prostu ta stara szafa się przewróciła. Podnieśmy ją.
Na 3 !
1 …
2 …
3 ! - wykrzyczałem po czym dźwignęliśmy szafę w górę.
Ejj Liam ! Może to szafa do Narnii ! Trzeba by po Lou zadzwonić !
Eeeee Niall ? Czy ty … czy ty coś brałeś przed przyjściem do mnie ?- Spytałem podnosząc jedną brew ze zdziwienia.
No wiesz. Lekarz mi powiedział że mam za mało witamin więc … więc postanowiłem się za to wziąć, a że marsjanki są bardzo popularne to … to no zacząłem je brać i czuję się po nich świetnie ! Ale wiesz … możliwe że je dzisiaj przedawkowałem … - Wyznawał a ja po prostu myślałem że nie wytrzymam ze śmiechu i zacząłem się turlać po podłodze.
I co z czego się tak cieszysz -.- - Odparł poirytowany
Hahahah z niczego już z niczego - Podniosłem się
Stary patrz ! Widzisz jaka stara skrzy …
Nie Niall to nie jest skrzynia ze skarbem Haka i Piotruś pan jej nie szuka. - przerwałem mu zasłaniając oczy ręką. Zatkałem go.
No … no to może otworzymy ją i zobaczymy co jest w środku ? - Dodał podekscytowany, dobierając się do skrzyni.
Niall ale jak ty chcesz to otworzyć ? Nie mamy klucza przecież … - Zauważyłem …
Liam Liam Liam … Nie masz w domu choć jednej wsuwki do włosów może ? - Spytał majstrując coś jednocześnie.
Może by się coś znalazło a co ? - Zdziwiłem się
To dawaj i nie gadaj ! - Rozkazał mi
Już już schodzę spokojnie …
Wygrzebałem gdzieś w łazience w półce siostry kilka wsuwek i zaniosłem " mistrzowi "
Proszę Niall ale chyba nie myślisz że … - Przerwałem ponieważ ku memu zdziwieniu Niall wziął jedną ze wsuwek i otworzył nią sprawnie skrzynię.
Niall ty geniuszu ! Jak to zrobiłeś ?! - Zdziwiłem się
No wiesz ogląda się kreskówki nie - Przerzucił dumnie " grzywką "
No tak czego mogłem się spodziewać …
Na czekamy ?! Otwórzmy ją ! - Powiedział Niall po czym podniósł "pokrywę" skrzyni.
Co to ma być ? Żadnego skarbu ?! - Zirytował się blondyn.
Niall tu są jakieś listy miłosne do mojej mamy i papiery. - Uniosłem brew mając w dłoniach garść listów.
No to se poczytamy ! Biegnę po picie poczekaj chwilkę.- Odparł po czym zszedł ze strychu. Zacząłem przeglądać owe papiery. Same liściki miłosne i nic więcej. Wiedziałem że moja mama jest atrakcyjna ale że miała takie wzięcie w szkole ?
Nagle natrafiłem się na jakiś wypuklejszy od reszty list. Zainteresował mnie on więc go otworzyłem. Moim oczom ukazało się zdjęcie dziewczyny … dziewczyny która była o dziwno strasznie podobna do mnie. Nie mogłem tego zrozumieć. W kopercie był jeszcze list z wyjaśnieniami. Nie mogłem uwierzyć co tam jest napisane. Moje oczy "wyszły mim na wierzch"
Już jestem ! Co ciekawe … Liam ? Liam halo ! - Machał mi przed ręką Niall
Mam przyrodnią siostrę Niall … NIALL JA MAM PRZYRODNIĄ SIOSTRĘ I RODZICE MI O TYM NIE POWIEDZIELI !!! - Wrzasnąłem.
Spokojnie Liam bo nietoperze obudzisz … Daj mi ten lis zobaczymy o co tu chodzi.- Po czym wyjął mi list z ręki i przeczytał go.
Niall ja … ja muszę ją znaleźć. Nie ma innej opcji. - Stwierdziłem stojąc w bezruchu.
Liam … może się wściekniesz ale … ładna ta dziewczyna …- stwierdził
Może i ładna ale nie to jest teraz najważniejsze! Musimy ją znaleźć a ty mi w tym pomożesz.
Nie ma sprawy. To ruszamy !!! - Oznajmił ochoczo
Tylko musimy to zrobić tak żeby moi rodzice nie zauważyli co planujemy. - Ostrzegłem
Jasne ! To gdzie moja peleryna niewidka ?
Niall … NIE JESTEŚMY W HARRYM POTTERZE ! Lepiej przestań brać marsjanki chłopie.
Dobra stary zwolnij te konie … - Powiedział a ja tylko zasłoniłem ręką oczy.
Stary dobra przyjdź do mnie jutro ok. Pogrzebiemy w necie i może coś wykopiemy na ten temat. Teraz muszę chwilę ochłonąć wybacz mi. - Powiedziałem
Nie ma sprawy. Tylko wiesz co może lepiej ty przyjdź do mnie Liam. Jeśli będziemy u ciebie twoi rodzice mogą się zorientować. … A wiesz co i tak muszę już lecieć. Strasznie boli mnie głowa. To chyba przez te marsjanki … To do jutra ! - Powiedział blondyn i wyszedł. Przez długi czas wpatrywałem się w ten list jakbym … jakbym chciał dowiedzieć się czegoś więcej.
Zmęczony poszedłem spać. Jednak nawet to mi się nie udało ponieważ w nocy dręczyły mnie straszne koszmary, przez co, co chwilę się budziłem i spałem chyba jakieś 3 godziny. Rano wstałem zaspany i z workami pod oczami. Byłem tak zmęczony że nawet nie zauważyłem kiedy rodzice wrócili. Kiedy udało mi się zasnąć choć na chwilkę, obudził mnie telefon.
H … halo ? - ziewnąłem
Liam ? Stary przychodź do mnie. Chyba coś znalazłem na jej temat ! - Oznajmił Nialler a ja od razu się ożywiłem.
Już się przebieram i do ciebie jadę ! - Powiedziałem odkładając słuchawkę.
Ubrałem pierwszą lepszą bluzkę z jakimś nadrukiem i jeansy.
Wsiadając do auta przeszedł mnie dreszcz. Nie wiem z jakiego powodu. Sam chciałem wiedzieć. Jechałem po prostu jak nie przytomny. Można powiedzieć że " duchem byłem gdzie indziej ".
Wjeżdżając na podjazd do domu mojego serdecznego przyjaciela, zauważyłem jeszcze kilka aut.
Chłopacy ! - Krzyknąłem do siebie ze wściekłością. Nie mogłem uwierzyć że Niall wszystko wygadał reszcie. Wparowałem do domu idąc prosto do jego pokoju. Drzwi były zamknięte więc nie wahając się otworzyłem je z hukiem i trzaskając zamknąłem. Moim oczom ukazał się Harry, Niall, Louis i Zayn.
Niall ?! Co to ma znaczyć ! Nie myślałem że jesteś taką paplą !- Wykrzyczałem wściekły
Liam ale … posłuchaj. To było jedyne wyjście ! Po za tym jesteśmy przyjaciółmi i nie mamy przed sobą sekretów tak ? - Wypomniał mi przyjaciel
A po za tym to dzięki Louisowi ją wyczaiłem ! - Wykrztusił
No dobrze, przepraszam, już was słucham …
Kiedy tylko Niall zadzwonił przypomniało mi się że mam kilka tajnych wtyków … Imie dziewczyny już znaliśmy ale potrzebne było nazwisko aby gdziekolwiek ją znaleźć, więc zadzwoniłem do takiego jednego wysłałem jej zdjęcie które wysłał mi NIall i odnalazł jej dane osobowe. Nazywa się Caroline Collins. Mieszka najprawdopodobniej w okolicach Londynu, dzięki czemu będziemy mieli łatwiej ją znaleźć. - Mówił Louis
Wow Lou … naprawdę ci dziękuję … ~ Wykrztusiłem
Ty mi nie dziękuj tylko pokaż mi tą szafę do Narnii o której Niall mówił ! … WIsz że zawszę chciałem tam zagrać koncert ! …
Yyyyy Lou … Wszystko ok ? … Chwila chwila … Niall podawał ci jakieś witaminy czy co ? - Spytałem
No mówił że marsjanki są nie złe więc …
I wszystko jasne ! Niall konfiskuję natychmiast wszystkie twoje marsjanki ! - Oświadczyłem.
No a może zajmijmy się twoją siostrą co ?? ~ Zasugerował poirytowany Harry
No racja racja. To co ? jedziemy ? - Spytałem wychodząc już z pokoju po czym ruszyli za mną.Jechaliśmy jakieś pół godziny zanim zorientowaliśmy w jakim kierunku mieszka nie daleko Londynu.Wysiedliśmy z auta i zaczęliśmy pytać przechodniów cy nie znają " dziewczyny ze zdjęcia " Niestety nikt jej nie poznawał … Traciliśmy już nadzieje i mieliśmy właśnie wsiadać do auta kiedy postanowiliśmy spytać ostatniego przechodnia.
Przepraszamy ? Widział pan może tą dziewczynę ze zdjęcia gdzieś w okolicy ? - Spytał Zayn
Tak … a to nie tamta ? - Spytał starszy pan pokazując palcem przed siebie.
Liam to ona! To ona szybko ! - Krzyknął Niall
Przepraszam panią ? - Zwróciłem się do pięknej dziewczyny.
Pani jest Caroline Collins ? - Spytałem
Tak a o co chodzi ? - Uniosła brew kobieta
Jestem Liam Payne … Możemy porozmawiać ?
W takim razie … zapraszam tu nie daleko jest starbucks coffee. - Odpowiedziała dziewczyna obracając się. Doszliśmy na miejsce kiedy nagle zauważyłem chłopacy wsiedli do samochodu i postanowili, jak zauważyłem, poczekać tam na mnie. Odetchnąłem z ulgą ponieważ chłopcy mogli by hmmmmm " wtrącić swoje 3 grosze "
Usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy rozmawiać.
- No więc co sprowadza tak wielką gwiazdę, Liama Payne do zwykłej dziewczyny mieszkającej w bloku ? - Spytała drażniąc się ze mną.
- Zobacz. Poznajesz to zdjęcie ?? - Spytałem podając jej fotografię.
- Skąd masz moje zdjęcie ??? - Zdziwiła się.
- Tak właśnie myślałem. Zobacz to było w kopercie razem z tym. - Podałem jej kolejny papier a ona zaczęła go czytać z uwagą.
- Coooooo ???!!!! -Krzyknęła nagle na cały głos
- Ciszej ! Jesteśmy w miejscy publicznym nie krzycz tak.
- Przepraszam ale nie mogę w to jakoś uwierzyć …
- Znalazłem ten lis u mnie na strychu. Jesteś … jesteś moja siostrą … - Powiedziałem
- Naprawdę nie mogę uwierzyć. Jestem z jednej strony wściekła że rodzice mnie okłamywali przez tyle lat.Rozmawiałem z nią chyba z 3godz. a chłopacy niecierpliwili się już w aucie. Zapytałem ją więc czy nie chciałaby ich poznać a ona oszalała rzuciła się do wyjścia. Uśmiechnąłem się unosząc prawy kącik ust i już wiedziałem że płynie w nas ta sama krew … KONIEC